Wspomnienie z dzieciństwa
Wieczór. Młoda zasnęła. Leżymy z Lubym w łóżku. Nagle mój małżonek się odzywa: - Wiesz, pamiętam taką jedna rzecz z dzieciństwa
Siusiajka
- Mamoooooo!- przybiega do mnie Młody z płaczem. - Co się stało?- pytam i go przytulam. - Uderzyłem się w siusiajkę.- woła przez łzy. - Bardzo? - Baaaaaaaaaaaaaaaaardzo- szlocha. Dech mi zaparło, wszak wiadomo, że z męskością nie ma żartów. Przerażona zabieram syna do łazienki.
Rozwój osobisty
Noc późna. Dzieci śpią. Leżymy w łóżku. - Ty wiesz
Konefał, oddzwaniam
Środek nocy. Budzę się obok dziecka mojego. Ubrana tak, jak się położyłam, a konkretniej- tak, jak rano się odziałam. Młody się gramoli, wierci. Śpi niespokojnie. Postanowiłam więc wstać i udać się pod prysznic. Doszłam bowiem do wniosku, że się tak
Pani z tego bloga? Znanego?
Rzecz, kolejny raz, działa się w Biedronce. Odnoszę wrażenie, że powinnam zostać chodzącą i piszącą reklamą tejże właśnie owadziej sieci sklepów. Istny storytelling z marką w tle. Wędrowałam sobie kulturalnie pomiędzy sklepowymi regałami. Pech chciał, że akurat przy słodyczach byłam, a
Za ucho trzymaj
Z racji tego, że nasza córka bardzo chce pić swoje osobiste napoje dziecięce z dorosłego kubka- tak jak my- duzi, a ja mam miękkie serce i jestem szalenie uległa jej kaprysom (#WszystkoWImięSpokoju), pozwoliłam jej dzisiaj napić się z ulubionego kubka
Czerwony Kapturek
Już wiele razy powtarzałam, że mój małżonek to bardzo konkretny człowiek. Ale nie że konkretny jak obiad weselny, a konkretny w rozumieniu rzeczowości i braku zrozumienia dla fikcji literackiej. Chociażby. Z tego powodu między innymi , tak mi się teraz
#OChójMuChodzi
Stoję przy zlewie, gary omywam. Myślę sobie w tym czasie, jak cudownie byłoby mieć zmywarkę. Jaki to będzie piękny moment w moim życiu, gdy po przeprowadzce w naszej kuchni postanie "coś", co za mnie pozmywa. Bo ja wiele rzeczy mogę